
Claudia Schreiber – Rozkosze Emmy.
Znowu się dzisiaj nie wyspałam. Dałam się wciągnąć jednej takiej. Na pierwszy rzut oka niepozorna, ale im głębiej tym ciekawiej.
Maks
samotnik dowiaduje się, że jest chory na raka i zostało mu kilka
tygodni życia. Jest załamany tym, że jeszcze nic ciekawego w
życiu nie przeżył, ponieważ wiecznie wszystkiego się bał i nie
chciał ryzykować utraty ułożonego schematu. Mówi o tym swojemu
przyjacielowi i wspólnikowi Hansowi, który zajęty swiomi sprawami
w ogóle go nie słucha. Wściekły Maks postanawia ostatnie dni
spędzić w Meksyku ( jedyne dobre wspomnienia jakie ma z
dotychczasowego życia), ale potrzebne mu są pieniądze. Kradnie
więc je Hansowi, a przyłapany przez niego na gorącym uczynku,
kradnie też ferrari klienta Hansa i ucieka. W trakcie pościgu Maks
ma wypadek i wylatuje z trasy, spadając wprost na podwórko Emmy.
Marzeniem Emmy natomiast jest zdobycie mężczyzny i pieniędzy. I w
ten właśnie niewiarygodny sposób zdobywa to równocześnie.
Niezła
akcja, prawda? Ale to nie ona mnie wciągnęła i nie pozwoliła iść
spać, ponieważ to dopiero początek. Tak się zaczyna historia o
samotności, miłości, życiu i śmierci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz