PODRÓŻE Z KSIĄŻKĄ


PODRÓŻE Z KSIĄŻKĄ.

Każda książka zabiera nas do swojego świata, do innego czasu, do innego kraju, do nowych ludzi. Istnieją naprawdę, chociaż tylko na pożółkłych kartach...

niedziela, 11 listopada 2012

Osobno, ale razem.



Tak to czasem w życiu bywa, że kobiecie i mężczyźnie nie jest już razem po drodze. Po wielu latach wspólnego pożycia ( a ostatnich kilka lat raczej prób mijania) decydują się na rozwód. Trochę to trwa, ale w końcu dostają papierek. Koniec małżeństwa. Czas, by się ostatecznie rozstać. Tylko co ze wspólnym domem i wspólnym kredytem? Nikt nie chce się wyprowadzić. Trzeba by sprzedać, ale na rynku nieruchomości panuje stagnacja.

Myślałam, że ludzie rozwodzą się, żeby żyć osobno. Coś trzeba zakończyć, żeby stworzyć coś nowego, innego, może lepszego. Ale jak to zrobić, gdy były mąż nadal ma klucze do tych samych drzwi, co my. Śpi w sąsiednim pokoju, spotyka się go w kuchni. Można? Widocznie można, ponieważ znam takie przypadki. Gdyby sprzedali dom, nie byłoby problemu, ale nie sprzedali i nie wiadomo niestety, kiedy taki dzień nadejdzie. Dwoje byłych małżonków pod jednym dachem to chyba jakaś paranoja.


4 komentarze:

  1. nie wyobrażam sobie tego, żeby mieszkać z kimś, kto wywołuje jedynie negatywne emocje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może w tym przypadku po prostu już jest brak emocji, tylko obojętność. Chociaż to też trudno sobie wyobrazić.

      Usuń
  2. Niestety znam to z autopsji, tzn tę obojętność, mieszkania po rozwodzie razem nie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie znam na szczęście, ale stawiam na to, że to musi być na końcu przede wszystkim już obojętność a nie złość. Dobrze jak można to w końcu przerwać, a nie tkwić w tym jeszcze po rozwodzie

      Usuń